powrót na początek   Cesarstwo AbisyniiOpis wyprawyDzień  9
15.09.2002      niedziela
05.01.1995
   poprzedni dzień        następny dzień
   w drodze do Tis Issat   Wstajemy o 6:00, o 6:30 odjeżdżamy spod hotelu. Dzisiaj Wodospad Błękitnego Nilu, oddalony o 32 km od Bahar Dar. Mieszkańcy nazywają wodospad Tis Issat, jest on szeroki na 400 m i wysoki na 50. Jedziemy wyboistą drogą, pełną kałuż, w których pięknie odbija się niebo. Jest wcześnie, wschodzi słońce, unoszą się mgły. Dojeżdżamy do miejsca, z którego będziemy iść do wodospadu. Za możliwość filmowania płacę 100 birów. Wkoło nas pełno pomocników. Przeganiam ich. Sami idą po kamieniach, a nam wskazują drogę w błocie po kostki.

   Portugalski mostNajpierw idziemy w dół, do mostu portugalskiego (jako spoiwo były użyte jajka), a potem w górę do wodospadów. Całą drogę towarzyszą nam dzieci, które koniecznie chcą nam sprzedać jakieś pamiątki. Wszystkie, nawet te najmniejsze mówią, że są studentami i potrzebują pieniędzy na naukę. Mówią z nami po angielsku!

   Tis Issat   Ukazuje się wodospad. Jest piękny, imponujący. Jest jednak niezbyt dużo wody, więc jest tylko mała tęcza. Oprócz nas nie ma tu innych turystów. Po zrobieniu wielu zdjęć wracamy do busa. Znowu cały czas towarzyszą nam dzieci (i nie tylko) z pamiątkami. Wracamy do Bahar Dar. Po drodze mijamy kilka samochodów jadących w stronę wodospadu.

Podjeżdżamy pod hotel, zabieramy bagaże. Po drodze na lotnisko mamy oglądać wytwarzane łodzi z papirusu. Idziemy przez łąkę. Po parudziesięciu metrach Ania wpada w błoto po kolano. Część osób rezygnuje z dalszej drogi. Reszta rezygnuje po dalszych paru metrach.

Lotnisko. Tu już mają aparat do prześwietlania dużego bagażu. Natomiast ręczny przeglądają dokładnie. Musimy włączać aparaty, latarki, otwierać parasole. Największe zdziwienie budzi "minutka". Ania musi iść z celniczką do łazienki i zagotować w niej wodę. Bramka jest tak czuła, że dzwoni nawet na mój zegarek. Samolot odlatuje o 12:50 (40 minut przed czasem!). Lot do Addis Abeby trwa około 1 godziny.   Addis Abeba

Addis Abeba. Jedziemy do hotelu Taitu. Przed hotelem czekają już nasi znajomi z Lalibeli. Szybkie odświeżenie się i jedziemy do Muzeum Narodowego. W Muzeum Narodowym nie wolno robić zdjęć, ani filmować, więc wszystko zostawiamy w busie. Przed wejściem strażnicy nam obszukują. W muzeum oglądamy "Lucy" - szkielet kobiety sprzed 3,5 mln lat, różne wykopaliska, stroje, ogromny tron Haile Selassie.
Po zwiedzeniu Muzeum jedziemy na górę Entoto oglądać panoramę miasta.
Wracamy do hotelu. Wychodzimy na kolację do restauracji. Prowadzi nas Krzysztof. Po 1 godzinie i 15 minutach błądzenia po ciemnych zaułkach wreszcie docieramy. Niestety nic nie nadaje się do jedzenia i wracamy zjeść w naszej hotelowej restauracji.

   poprzedni dzień        następny dzień
Powrót