Kapadocja to kraina położona na Wyżynie Anatolijskiej, między Morzem Czarnym a górami Taurus. Ponieważ
nazwa "Kapadocja" nie figuruje na oficjalnych mapach drogowych, trzeba pamiętać,
że granice tego regionu wyznaczają następujące miasta: Kayseri na wschodzie, Aksaray na zachodzie,
Hacibektas na północy i Nigde na południu.
Pozornie jałowa gleba wulkaniczna jest bogata w minerały i bardzo żyzna: Kapadocja, dzięki licznym
sadom i winnicom, należy do najważniejszych regionów rolniczych kraju. Kapadocja jest jednym
z najpopularniejszych regionów turystycznych Turcji. Szczególnie chętnie odwiedzane są okolice
Urgup i dolina Goreme.
Kapadocja powstała przed 60 mln lat, w czasie trzeciorzędowych fałdowań alpejskich, które wypiętrzyły góry
Taurus. Podczas erupcji wulkanicznych na powierzchnię wydobywała się lawa, która utworzyła samotne stożki
wulkanów: Erciyes Dagi (starożytny Argeus; 3917 m n.p.m.), Melendiz Dagi i Golludag. Wyrzucany w trakcie
wybuchów popiół wulkaniczny pokrył grubą warstwą cały region. Z piasków i popiołów wulkanicznych powstał
tuf; charakterystyczna dla Kapadocji miękka skala osadowa.
W wyniku wielowiekowej erozji warstwa tufu uległa spękaniu, a w powstałe szczeliny dostawała się woda.
Odsłonięte wskutek tych procesów twardsze głazy przybierają często formy kolumn, stożków i kształty
falliczne. Noszą one nazwę peribacasi - "baśniowe kominy".
Początkowo tereny Kapadocji zamieszkiwały ludy azjanickie. Od ok. 2000 r. p.n.e. zaczęli przenikać tam
Hetyci. W połowie VI w. p.n.e. Kapadocję opanował król Lidii, Krezus. W 546 r. p.n.e. została włączona do
monarchii perskiej, następnie w roku 333 p.n.e. zajęły ją wojska Aleksandra Wielkiego. Potem przypadła
monarchii syryjskich Seleucydów. W wyniku walk dynastycznych Kapadocja uzyskała samodzielność (ok. 255 r.
p.n.e.). W pierwszej połowie I w. p.n.e. restytuowano państwo pod zwierzchnictwem Rzymu. W 17 r. n.e.
Tyberiusz przekształcił Kapadocję w prowincję rzymską. Wcześnie, bo już w I w. n.e., zaczęły tam powstawać
gminy chrześcijańskie. W XII w. Kapadocję opanowali Turcy seldżuccy, a następnie Turcy osmańscy.
Mieszkańcy Kapadocji szybko nauczyli się drążyć w tufie swe siedziby przy użyciu prymitywnych narzędzi.
Mieszkania takie, w razie potrzeby, można było z łatwością powiększyć. W trakcie licznych wojen
toczących się na terenie Kapadocji ludność chroniła się w wielopoziomowych, podziemnych miastach,
wychodząc na powierzchnię tylko po to, by uprawiać pola. Członkowie gmin chrześcijańskich, w podobny sposób
jak mieszkania, drążyli w skale kościoły. W ten sam sposób powstawały liczne klasztory. Ściany skalnych
świątyń pokryte są niezwykle pięknymi freskami. Wiele skalnych mieszkań zamieszkiwanych było jeszcze na
początku naszego stulecia.
Dolina Goreme
Carikli Kilise (Sandałowy Kościół) nazwano tak ze względu na ślady stóp, odciśnięte na posadzce
przy wejściu. Nad drzwiami, po lewej stronie, znajduje się jeden z najpiękniejszych tutejszych fresków,
przedstawiający zdradę Judasza. Obok kościoła, w małej kaplicy znajduje się fresk przedstawiający postać
mężczyzny na koniu, bez wątpienia św. Pawła.
Karanlik Kilise (Ciemny Kościół), jeden z najpiękniejszych tutejszych zabytków, kompletnie
odrestaurowany, został niedawno udostępniony do zwiedzania. Nazwa wzięła się od dawnego wyglądu budynku,
kiedy było w nim bardzo mało okien. Brak światła spowodował, że przetrwały żywe kolory fresków,
przedstawiających m.in. Chrystusa Pantokratora, Chrystusa na krzyżu i zdradę Judasza. Pod Ciemnym Kościołem
znajduje się spiżarnia, kuchnia oraz refektarz ze stolarni i ławami wyciosanymi w skale.
Część sklepienia Yilanli Kilise (Kościoła Węża, zwanego też kościołem św. Onufrego) w XI w.
ozdobiono freskami. Tematem malowidła, znajdującego się na lewej ścianie, jest walka św. Jerzego ze smokiem.
Warte uwagi są również freski przedstawiające Konstantyna Wielkiego z matką Heleną, trzymającą relikwie
Krzyża Świętego.
Azize Barbara Sapeli (kaplica św. Barbary) Do niedawna uważano, że powstała ona w okresie
ikonoklazmu (725-842), kiedy malowanie postaci było zabronione. Zachowało się tu jednak kilka bardzo
zniszczonych fresków, przedstawiających Marię Dziewicę i św. Barbarę. Po prawej stronie, w apsydach za trzema
kaplicami, znajdują się rzeźbione krzyże i prymitywne rysunki.
Elmali Kilise (Kościół Jabłka) prócz dużej kopuły, zwieńczony jest ośmioma mniejszymi.
Niektórzy twierdzą, że jabłko, od którego pochodzi nazwa świątyni, trzyma Archanioł Gabriel, którego
wizerunek widnieje nad nawą główną. Pod plastykową, ochronną osłoną, znajdują się malowidła z czasów
ikonoklazmu, wykonane czerwoną ochrą.
Tokali Kilise (Kościół Sprzączki), jeden z największych i najpiękniejszych w całym kompleksie.
Tematem fresków są cuda czynione przez Chrystusa.
Wnętrze Aziz Basil Sapeli (kaplica św. Bazylego), ostatniej świątyni na trasie, jest mroczne,
ponieważ drzwi nie prowadzą bezpośrednio do nawy głównej. Wyżłobienia w podłodze, nakryte kratą, są
pozostałością po miejscu pochówku zmarłych.
Podziemne miasta
Niektórzy archeolodzy uważają, że budowę tych miast rozpoczęto ok. 4000 lat temu, w okresie Hetytów.
Starożytny historyk, Ksenofont, wspomina o podziemnych siedzibach mieszkańców Kapadocji w dziele Anabaza
(inny polski tytuł: Wyprawa Cyrusa). Niemiecki archeolog Martin Urban twierdzi, że były one zamieszkiwane co
najmniej do VIII lub VII w. p.n.e. Miejscowa ludność, mieszkająca normalnie na powierzchni, w czasie wojen
chroniła się pod ziemię często na kilka miesięcy.
W okolicy Kaymakli nie ma baśniowych kominów, ani pięknie uformowanych dolin, ale występuje tam miękki
tuf wulkaniczny, w którym dawni mieszkańcy drążyli swoje domostwa. W Kaymakli, niezbyt atrakcyjnej wiosce,
w małej jaskini w zboczu niewielkiego pagórka znajduje się wejście do podziemnego miasta.
Podziemne miasto składa się z czterech kondygnacji tuneli i pomieszczeń. Sprawia ono wrażenie olbrzymiego
kawałka szwajcarskiego sera: wszędzie widać otwory, "okna" między pokojami i korytarze, biegnące
w różnych kierunkach. Bez strzałek i oświetlenia elektrycznego łatwo byłoby tu zabłądzić. Często słychać
głosy ludzi, których nie widać. Nagle okazuje się, że osoby, z którymi rozmawiamy, znajdują się na innym
poziomie, widzimy na przykład ich nogi ponad głowami.
Na każdym kroku spotyka się ślady bytności dawnych mieszkańców tych sztucznych jaskiń: zbiorniki na
oliwę, wino i wodę, przyczernione dymem kuchnie, stajnie ze żłobami i niezwykle głębokie studnie. Niektórzy
podejrzewają, że istnieje przejście, łączące Kaymakli z podobnym miastem Derinkuyu, odległym o 10 km. Jednak
do dziś nie odkryto tych domniemanych tuneli.
|