powrót na początek   Cesarstwo AbisyniiOpis wyprawyDzień  4
10.09.2002      wtorek
05.13.1994
   poprzedni dzień        następny dzień
Wstajemy o 7:00. O 7:30 śniadanie z ceremonią parzenia kawy. O 8:45 jedziemy na lotnisko. Na lotnisku nie mają urządzeń do prześwietlania bagażu, więc musimy otwierać walizki. Lot z Aksum do Lalibeli trwa około 1 godziny. Na miejscu już czeka na nas busik. Zastanawia nas dziwny hałas. Obok lotniska, jedno drzewo jest obwieszone kulistymi gniazdami i prawie przy każdym jest żółty ptaszek. Wspaniały widok. Jednak przed zrobieniem zdjęć pytamy o zgodę, bo przecież jesteśmy tak blisko lotniska.    Lalibela - droga z lotniska   Jedziemy piękną drogą przez góry. A gdzie te 12 kościołów, które mamy tu oglądać? Dojeżdżamy do hotelu Asheten. Czekają tu już na nas trzej chłopcy: Daniel, Gyrme i Irga. Są to chłopcy, których Ania poznała 3 lata temu. Teraz będą naszymi przewodnikami.

Lalibela. Miasto nosi imię XII wiecznego króla Lalibeli, który założył stolicę, po tym jak Bóg objawił się mu we śnie i nakazał to zrobić. Zespół 12 wolno stojących, monolitycznych kościołów skalnych (ok. XI-XII w.). Wszystkie kościoły zbudowano w przeciągu wieku, z pomocą aniołów, które w nocy pomagały wykuwać kościoły. Kościoły są utrzymywane przez pokolenia księży, którzy pilnowali skarbów składających się z bogato zdobionych krzyży, drogocennych biblii i ilustrowanych manuskryptów. Monolityczne budowle, wykute w litej skale zbocza góry, zostały oddzielone od masywu skalnego przez wydrążenie wokół każdej z nich głębokich rowów; tworzą one 2 grupy i wewnątrz łączą się ze sobą na różnych poziomach za pomocą rowów i podziemnych tuneli. Bogato rzeźbione i malowane mają 3-5 naw oddzielonych wykutymi szeregami kolumn i kapiteli. Dachy są albo zwieńczone szczytami, albo płaskie, w formie krzyża lub prostokąta, zawsze z dekorowanym gzymsem.
Zespół wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO.

O 14:00 ruszamy na zwiedzanie kościołów wykutych w skałach. Wstęp kosztuje 150 birów, ale obejmuje cały pobyt tutaj. Za filmowanie też trzeba zapłacić, kolejne 150 birów. Dołączają do nas kolejni "przewodnicy", każdy z nas ma swojego towarzysza. Są to najczęściej 12-14 letni chłopcy. I wszyscy mówią po angielsku, lepiej lub gorzej, ale na tyle, żeby się swobodnie porozumiewać. Opowiadają o sobie, o szkole, o swoim życiu tutaj. Uczą się angielskiego w szkole, ale u nas w szkołach dzieci też się uczą języków... Oblegają też nas liczni handlarze. Koniecznie chcą nam coś sprzedać, najlepiej jakiś krzyżyk.

Kościoły podzielone są na dwie grupy. Zaczynamy od pierwszej. Niestety kościoły są zabezpieczone w niezbyt estetyczny sposób - blachą falistą od góry, ułożoną na okropnym rusztowaniu. Przed wejściem do każdego kościoła ściągamy buty. Irga, najmłodszy z naszych przewodników, układa je równo. Bardzo szybko uczy się, które buty są czyje i prawie bezbłędnie nam je podaje.

Pierwsza grupa kościołów znajduje się na północ od rzeki Jordan. Kompleks można podzielić na 3 mniejsze grupy. Bet Methane Alem na wschodzie, grupa Bet Maryam (składająca się z kościołów Bet Maryam, Bet Meskal i Bet Danaghel) w centrum i podwójny kościół Bet Golgotha - Debre Sina (Mika'el) z kaplicą Selassie i Grobem Adama na zachodzie. Każda z tych grup ma oddzielny dziedziniec, a całość otoczona jest zewnętrznym głębokim wykopem.

   Lalibela - Bet Methane Alem   Bet Methane Alem - Kościół Odkupiciela Świata. Jest największym z tutejszych kościołów. Został wykuty z jednego bloku skalnego, ma 33,7 m długości, 23,7 m szerokości i 11,5 m wysokości. Otoczony jest zewnętrznymi kolumnami, wyglądem przypomina grecką świątynię.

Bet Meskel - Kościół (Dom) Krzyża. Wykuty w północnej ścianie dziedzińca Bet Maryam.

   Lalibela - Bet Maryam   Bet Maryam - Kościół Maryi. Według legendy, król Lalibela faworyzował ten kościół, codziennie przychodził tu na mszę. Na ścianach znajduje się wiele malowideł. W środku świątyni jeden z filarów zasłonięty jest kawałkiem tkaniny. Jest to filar o amharskiej nazwie "amd" i jest symbolem wiary. Według legendy, Chrystus dotknął tego filara, gdy ukazał się królowi Lalibeli. Od tej pory cała przeszłość i przyszłość świata jest na nim zapisana, a człowiek jest zbyt słaby, by znieść tę prawdę, więc filar jest zasłonięty.

Bet Danaghel - Kościół Dziewic. Jest to mała kaplica wykuta w południowej ścianie dziedzińca Bet Maryam.

Bet Golgotha - Debre Sina (Mika'el) - Kościoły Golgoty i Góry Synaj (lub Michała) z kaplicą Selassie i Grobem Adama.

   Lalibela - Bet Giorgis   A na końcu dochodzimy do najsłynniejszego, który można zobaczyć na plakatach. Bet Giorgis - Kościół Świętego Jerzego. Całe szczęście nie jest pokryty rusztowaniami. Najpierw oglądamy i fotografujemy go z góry. Kościół ten jest wykuty w głąb skały. Wąskim przejściem schodzimy w dół. Na skale Daniel pokazuje nam ślady - według legendy - kopyt konia św. Jerzego. Dochodzimy do Świętego Źródełka, przed którym stoi mnich i pozuje nam do zdjęć. Nareszcie dochodzimy do kościoła. Wkoło nas skały, a w skałach cele z czaszkami. Ludzie przychodzili aby tu umierać.
Kościół zbudowany jest na planie krzyża.

Na dzisiaj koniec zwiedzania. Irga idzie kupić dla nas jakieś owoce a my do knajpki na piwo. Potem spacer po miasteczku i na kolację do knajpki Sofii. Tu też przychodzą handlarze. Po długim targowaniu (tu trzeba się targować) kupuję 3 krzyże za 150 birów. Do kolacji pijemy bardzo dobrą herbatę z imbirem. A na deser jemy naleśniki z miodem dzikich pszczół i kawałkiem limonki. Lalibela słynie z pszczół i miodu. Lalibela to znaczy "ten, którego pszczoły wybrały na władcę".

Wracamy do hotelu. Jest już całkiem ciemno. Musimy bardzo uważać, żeby się o coś nie potknąć. Część grupy wybiera się o 22:00 na rozpoczęcie Mszy Noworocznej, ja nie, bo nie zamierzam wykręcić nogi na tych wertepach.

   poprzedni dzień        następny dzień
Powrót