Wstajemy o 7:00. O 7:30
śniadanie z ceremonią parzenia kawy. O 8:45 jedziemy na lotnisko. Na
lotnisku nie mają urządzeń do prześwietlania bagażu,
więc musimy otwierać walizki. Lot z Aksum do Lalibeli
trwa około 1 godziny. Na miejscu już czeka na nas
busik. Zastanawia nas dziwny hałas. Obok lotniska, jedno
drzewo jest obwieszone kulistymi gniazdami i prawie przy
każdym jest żółty ptaszek. Wspaniały widok. Jednak
przed zrobieniem zdjęć pytamy o zgodę, bo przecież
jesteśmy tak blisko lotniska. Jedziemy
piękną drogą przez góry. A gdzie te 12 kościołów,
które mamy tu oglądać? Dojeżdżamy do hotelu Asheten.
Czekają tu już na nas trzej chłopcy: Daniel, Gyrme i Irga.
Są to chłopcy, których Ania poznała 3 lata temu.
Teraz będą naszymi przewodnikami.
Lalibela.
Miasto nosi imię XII wiecznego króla Lalibeli,
który założył stolicę, po tym jak Bóg objawił się
mu we śnie i nakazał to zrobić. Zespół 12 wolno
stojących, monolitycznych kościołów skalnych (ok. XI-XII w.).
Wszystkie kościoły zbudowano w przeciągu wieku, z pomocą
aniołów, które w nocy pomagały wykuwać kościoły.
Kościoły są utrzymywane przez pokolenia księży, którzy
pilnowali skarbów składających się z bogato
zdobionych krzyży, drogocennych biblii i ilustrowanych
manuskryptów. Monolityczne budowle, wykute w litej
skale zbocza góry, zostały oddzielone od masywu
skalnego przez wydrążenie wokół każdej z nich głębokich
rowów; tworzą one 2 grupy i wewnątrz łączą się ze
sobą na różnych poziomach za pomocą rowów i podziemnych
tuneli. Bogato rzeźbione i malowane mają 3-5 naw
oddzielonych wykutymi szeregami kolumn i kapiteli. Dachy
są albo zwieńczone szczytami, albo płaskie, w formie
krzyża lub prostokąta, zawsze z dekorowanym gzymsem.
Zespół wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa
Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO.
O 14:00 ruszamy na
zwiedzanie kościołów wykutych w skałach. Wstęp
kosztuje 150 birów, ale obejmuje cały pobyt tutaj. Za
filmowanie też trzeba zapłacić, kolejne 150 birów. Dołączają
do nas kolejni "przewodnicy", każdy z nas ma
swojego towarzysza. Są to najczęściej 12-14 letni chłopcy.
I wszyscy mówią po angielsku, lepiej lub gorzej, ale
na tyle, żeby się swobodnie porozumiewać. Opowiadają
o sobie, o szkole, o swoim życiu tutaj. Uczą się
angielskiego w szkole, ale u nas w szkołach dzieci też
się uczą języków... Oblegają też nas liczni
handlarze. Koniecznie chcą nam coś sprzedać, najlepiej
jakiś krzyżyk.
Kościoły podzielone są na dwie grupy. Zaczynamy od
pierwszej. Niestety kościoły są zabezpieczone w niezbyt
estetyczny sposób - blachą falistą od góry, ułożoną
na okropnym rusztowaniu. Przed wejściem do każdego kościoła
ściągamy buty. Irga, najmłodszy z naszych przewodników,
układa je równo. Bardzo szybko uczy się, które buty są
czyje i prawie bezbłędnie nam je podaje.
Pierwsza grupa kościołów znajduje się na północ
od rzeki Jordan. Kompleks można podzielić na 3 mniejsze
grupy. Bet Methane Alem na wschodzie, grupa Bet Maryam (składająca
się z kościołów Bet Maryam, Bet Meskal i Bet Danaghel)
w centrum i podwójny kościół Bet Golgotha - Debre
Sina (Mika'el) z kaplicą Selassie i Grobem Adama na
zachodzie. Każda z tych grup ma oddzielny dziedziniec, a
całość otoczona jest zewnętrznym głębokim wykopem.
Bet
Methane Alem - Kościół Odkupiciela Świata.
Jest największym z tutejszych kościołów. Został
wykuty z jednego bloku skalnego, ma 33,7 m długości, 23,7
m szerokości i 11,5 m wysokości. Otoczony jest zewnętrznymi
kolumnami, wyglądem przypomina grecką świątynię.
Bet Meskel - Kościół (Dom) Krzyża.
Wykuty w północnej ścianie dziedzińca Bet Maryam.
Bet Maryam - Kościół Maryi. Według legendy, król
Lalibela faworyzował ten kościół, codziennie
przychodził tu na mszę. Na ścianach znajduje się
wiele malowideł. W środku świątyni jeden z filarów
zasłonięty jest kawałkiem tkaniny. Jest to filar o
amharskiej nazwie "amd" i jest symbolem wiary.
Według legendy, Chrystus dotknął tego filara, gdy
ukazał się królowi Lalibeli. Od tej pory cała przeszłość
i przyszłość świata jest na nim zapisana, a człowiek
jest zbyt słaby, by znieść tę prawdę, więc filar
jest zasłonięty.
Bet Danaghel - Kościół Dziewic.
Jest to mała kaplica wykuta w południowej ścianie
dziedzińca Bet Maryam.
Bet Golgotha - Debre Sina (Mika'el) -
Kościoły Golgoty i Góry Synaj (lub Michała) z kaplicą
Selassie i Grobem Adama.
A na
końcu dochodzimy do najsłynniejszego, który można
zobaczyć na plakatach. Bet Giorgis - Kościół
Świętego Jerzego. Całe szczęście nie jest pokryty
rusztowaniami. Najpierw oglądamy i fotografujemy go z góry.
Kościół ten jest wykuty w głąb skały. Wąskim
przejściem schodzimy w dół. Na skale Daniel pokazuje
nam ślady - według legendy - kopyt konia św. Jerzego.
Dochodzimy do Świętego Źródełka, przed którym stoi
mnich i pozuje nam do zdjęć. Nareszcie dochodzimy do
kościoła. Wkoło nas skały, a w skałach cele z czaszkami.
Ludzie przychodzili aby tu umierać.
Kościół zbudowany jest na planie krzyża.
Na dzisiaj koniec zwiedzania. Irga idzie kupić dla
nas jakieś owoce a my do knajpki na piwo. Potem spacer
po miasteczku i na kolację do knajpki Sofii. Tu też
przychodzą handlarze. Po długim targowaniu (tu trzeba
się targować) kupuję 3 krzyże za 150 birów. Do
kolacji pijemy bardzo dobrą herbatę z imbirem. A na
deser jemy naleśniki z miodem dzikich pszczół i kawałkiem
limonki. Lalibela słynie z pszczół i miodu. Lalibela
to znaczy "ten, którego pszczoły wybrały na władcę".
Wracamy do hotelu. Jest już całkiem ciemno. Musimy
bardzo uważać, żeby się o coś nie potknąć. Część
grupy wybiera się o 22:00
na rozpoczęcie Mszy Noworocznej, ja nie, bo nie
zamierzam wykręcić nogi na tych wertepach.
|