powrót na początek   Cesarstwo AbisyniiOpis wyprawyDzień  7
13.09.2002      piątek
03.01.1995
   poprzedni dzień        następny dzień
   Gonder - Debre Berhan Selassie   Gonder. Śniadanie o 8:15, o 9:00 ruszamy do kościoła Debre Berhan Selassie. Jest to jeden z najbardziej znanych kościołów w Etiopii. Jego nazwa oznacza "Trójca Święta na Górze Światła". Cały sufit pokryty jest wizerunkami 80 etiopskich cherubinów, każdy z nich ma inny wyraz twarzy. Równie imponujące są malowidła na ścianach, których autorem jest jeden artysta, Haile Meskel.
   Gonder - Debre Berhan Selassie   Budynek jest datowany na panowanie Yohannesa I. Prawdopodobnie zamierzał on przenieść tu Arkę Przymierza. W tym celu został wybudowany osobny budynek w kształcie bębna, który obecnie służy jako magazyn. 12 filarów wkoło kościoła symbolizuje 12 apostołów. Brama jest 13 tym filarem - to Jezus.

Płacę 75 birów za możliwość filmowania.

W drodze z kościoła zatrzymujemy się żeby przepuścić pogrzeb.

   Gonder - łaźnie Fasylidesa   Łaźnie Fasylidesa. Duży prostokątny basen, a w środku budynek. Corocznie na święto Epiphany basen wypełniany jest wodą. Napełnianie rozpoczyna się jeszcze w grudniu, gdy jest wystarczająco dużo wody, a wykorzystywany jest do tego celu ten sam kanał doprowadzający wodę z Jordanu (tutejszego oczywiście), co za czasów Fasylidesa. Ludzie przychodzą ubrani w nowe białe szaty, obmywają twarze.
Za czasów Fasylidesa woda była do samej górnej krawędzi basenu, więc część budynku była pod wodą i tam mogły kąpać się nago kobiety z dworu króla.
Przy basenie, na murach rosną drzewa, których korzenie bardzo malowniczo się rozciągają na tych murach.

Na zewnątrz murów, znajduje się sześciokątny budynek - mauzoleum Zobela, konia, na którym jeździł Fasylides.

Teraz kolej na targ. Jednak nie jesteśmy tu długo, bo zaczyna strasznie lać. W strugach deszczu wracamy busami do hotelu. Ulewa jest najdłuższa z dotychczasowych. Koło 15:00 wypogadza się, wszystko szybko wysycha. Idziemy na krótki spacer.

   Gonder - wioska Felaszy   O 16:30 jedziemy na dalsze zwiedzanie do wioski Felaszów. Felasze to tutejsi żydzi. Tylko 2 rodziny są autentyczne. Zajmują się głównie wykonywaniem i sprzedażą pamiątek. Reszta Felaszów na początku lat 90-tych XX wieku została przetransportowana helikopterami do Izraela (2 akcje: I - Mojżesz, II - Salomon).

Wyjeżdżamy na wzgórze, skąd oglądamy panoramę miasta. Zatrzymujemy się na kawę w hotelu Goha. Na kolację idziemy do tradycyjnej restauracji. Ja zamawiam wegetariańską injerę.

   poprzedni dzień        następny dzień
Powrót