Od 4 rano wrzaski
i hałas na ulicy, nie da się spać. Śniadanie o 8:00. Jeszcze raz przechodzimy
przez stare miasto. Przewodnik pokazuje nam dom, w którym
wychowywał się Haile Selassie - w opłakanym stanie. Dochodzimy do domu-muzeum Artura
Rimabauda. Oglądamy zdjęcia ówczesnego Hareru, które
sam robił. (Artur Rimbaud w sierpniu
1880 roku udał się do Adenu, tam zatrudnił się w firmie
prowadzącej handel kawą i skórami. Przeniósł się
do Hararu. Marzył o pracach badawczych i sprowadził w tym
celu z Francji aparat fotograficzny i podręczniki
topografii. Sprawozdanie z jego prac badawczych ukazało
się w publikacjach Towarzystwa Geograficznego. Przystąpił
do spółki z handlarzem broni. W Hararze założył własną
faktorię handlową, do eksportu kawy, skór i piżma.)
Zwiedzamy kolejne tradycyjne domy Hararskie. Wszystkie
są w podobnym układzie, z jednej strony "cela"
dla nowożeńców. Na półce cztery dzbany: na leki,
ziarno, biżuterię i pieniądze. Wyposażenie domów
zbierane od kolejnych mieszkańców. Na ścianach
drewniane misy, wyplatane koszyczki. Nad drzwiami miejsce
na zrolowany dywan - oznaczający, że w danym domu
jest panna na wydaniu.
Teraz
czas na zakupy na targu: przyprawy i dodatki do herbaty.
O
12:00 jemy obiad, a po
obiedzie ruszmy do Doliny Cudów. Przejeżdżamy przez
miasteczko Babile. Zatrzymujemy się na chwilę w jednej
z małych wiosek, wchodzimy do glinianej chaty. Na gołej
ziemi przed domem suszy się kukurydza. Spacerujemy po
Dolinie Cudów. Oglądamy przedziwne formacje skalne.
Po
kolacji, gdy jest już ciemno, ruszmy za mury miasta, oglądać
człowieka, który karmi hieny. Hieny przychodzą w to
miejsce codziennie po zmroku ze swej jaskini oddalonej o 8
km. Niektórzy z naszej grupy też karmią hieny. Do tej
pory hieny podchodzą do miasta, gdy jest uśpione i
szukają jedzenia w śmietnikach. Legenda mówi, że dopóki
miasto będzie dbać o hieny, będzie ono bezpieczne, również,
gdyby coś stało się karmiącemu lub jego rodzinie, to
hieny go pomszczą.
|